Małe wyjaśnienie co do nazwy tego dzieła - ten konkretny egzemplarz został wykonany w czasie i barwach jesiennych, z którymi kojarzy mi się wyciszenie, spokój, a zatem czas, w którym możemy zanurzyć się w swoich myślach, z oddali spoglądając na otaczający nas świat. Wokoło spadają bursztynowe liście, szumi wiatr, a ja zanurzam się w toni klasycznych dżwięków jazzu... Tak oto powstała fuzja zieleni, brązów i czerni, która nadała wyrazistości i charakteru naszyjnikowi.
Do jego wykonania użyłam przede wszystkim zielonego howlitu, czarnych i kawowych koralików Jablonex oraz toho, a także odrobiny koralików cracle. Całość połączona została taśmami sutasz, a centrum naszyjnika ozdobiłam dodatkowo szklaną łezką w odcieniach zieleni.
Kolia posiada miedziane zapięcie.
Oto ona:
dzieło sztuki:) wygląda niesamowicie. i ile pracy!!
OdpowiedzUsuńpodziwiam i gratuluję talentu :)
Asia